sobota, 18 lutego 2012

Rozdział 4


Rozdział 4 "Omdlelie"
Kiedy weszliśmy na plac główny to zauważyłam , że tam wszyscy nauczyciele z Alfei i Czerwonej Fontanny . Przeraziłam się trochę. Mój lęk na reakcję rodziców zwiększył się, tyle nas tutaj . Starałam się nikomu nie patrzeć w oczy , Jak na dłoni mieli żywy dowód , że się boję . Dobrze , że jest za mną Helia  , bo czuję że za raz zemdleję. Podeszła do mnie pani Faragonda i zaczeła coś mówić ,  ale zaczeło mi szumieć w głowie , a później poczułam że zapadam w ciemność. Ostatnie co czułam to silne ręce obejmujące mnie w tali . Nadmiar emocji sprawił , że straciłam przytomność z tond ciemność.Silne ręce obejmujące mnie w tali oznacza , że przed upadkiem ochroniła mnie mój ukochany Helia. Nic więcej nie pamiętam .Jest tylko ciemność. Po tym powoli odzywały się ciche głosy , a później ockneła się . Ze zdziwieniem stwierdziłam że leżę w swoim nowym łóżku . Co prawda jeszce gwizdało mi w uszach  , ale poczułam się odrobinę lepiej .Kiedy chciałam wstać to powstrzymało mnie aż dwanaście par rąk . Spojrzałam na swoich towarzyszy   , ale  musiałm kilka razy zamrugać , by pozbyć się mgły z oczu .  Kiedy spojrzałam ponownie na znjaome twarze  to zauwarzyłam wielką troskę w ich oczach . Widziałam  ,że się o mnie troszczą i zamartwiają , ale tak chciali zobaczyć to przeklęte święto Kwiatów ,  że nie mogę zatrzymać przyjaciół.
-Przepraszam was , że zepsułam wam ten wypad na tą imprezę . Jest mi tak pryzkro , że aż żałuję że nie pomyślałąm wcześniej by was wszystkich zaprosić. - Powiedziałąm ale wszyscy zabrani zaczeli mnie przekonywać , że to nie moja wina, że nie powinnam się zamartwiać iż zamdlałam . Cieszyli się że nic mi nie jest . Ale wiedziałm chyba jak by ich pocieszyć. No jasne !! Niech jadą tam beze mnie .
- WIecie co ?? Nie chcę byście marnowali tą imperzę więc jedźcie beze mnie . Co prawda czuję się lepiej ale wolę jeszcze trochę odpocząc. Myślę  że będziecie się świetnie bawić . - kiedy skończyłam mówić to wszyscy zaczeli mówić jeden przez drugiego . Jęknełam i poczułam  , że ktoś siada obok mnie i nic nie mówi . Domyśliłam się że to był Helia. Spojrzałam na ukochanemu w oczy i ujrzałam w nich strach i wielką ulgę . Wiedziałam że się o mnie martwił  kiedy zemdlałam . Uśmiechnełam się doń delikatnie . Odwzajemniłuśmiech i mnie przytulił dodając mi otuchy i sił. Pozostali niczego nie zauwarzyli i dalej się przekrzykiwali ale tym razem  rozmawiali o mojej propozycji . Do pokoju weszła pani Faragonda z panią pielęgniarką. Zdumiały się obje kiedy zobaczyły że już mi lepiej . Pani Ofeliapodeszł do mnie i zaczełą badać i zadawać pytania. . Po krótkim wywiadzie stwierdziła że wszystko ze mną jest dobrze tylko muszę po prostu odpocząć. Korzystrając iz jest z nami pani Faragonda powiedziałam.
- Nie chę , abyście przeze mnie tracili imrezę. Sami słyszeliście. muszę tylko odpocząc. Ze mną jest wszystko w porządku , ale muszę tylko odpocząc . To wszystko . A jak się pospieszycie to jeszce zdążycie przed imprezą. - powiedziałam.
-Foloro nie wypada nam CIebie zostawić po tym jak pere minut temy zemdlałaś. - powiedziały moje przyjaciółki razem  , a reszta pokiwała tylko głową zgadzająć się z dziewczynami .
- Nie będzie sama . Zostanę z Florą i dopilnuje by odpoczeła i by następnego dnia wstała żeźśka i wypoczęta. - powiedział mój ukochany Helia. Mimo tego że chciał ze mną zostać co mnie trochę wzniosło na duchu to byłam na siebie zła że zaprzepaści taką imprezę. Nic nie powiedziałam bo byłam na siebie zła , a zarazem zadowolona ze wspólnego wieczoru z Helią . Sam na sam .DZiewczyny na kilka chwil zamyśliły się po czym pokiwały głowam i na znak zgody a następnie poszły się przytulić do swoich chłopaków . Za każdym razem jak widże Muse i Riven'a razem to coś mnie chwyta za serce. Tak razem ze sobą słodko wyglądają. Spojrzałam po tem na Tecna'e i Timmy'iego . Kto by się spodziewał , że po tym wszystkim Moja przyjaciółka wybaczy Timmy ' iemu za oddanie Trix jednej częśći kodeksu którego mieli bronić. Kiedy spojrzałam na uśmiechniętą Stelle wtulającą się w Brandona ... Kto by pomyślał że księżniczka zakocha się w NIE księciu . Mimo wszystko bardzo cieszę sie że są razem . A Bloom i Sky . Och zawsze (no dobra od kąd ich poznałam ) wiedziałam że będą razem . A ja i Helia ?? Kiedy ujrzałam go po raz pierwszy to myślałam że to ten . I nie myliłam się . Cieszę się , że Layla pomogła mi z Helią. Ja się tak strasznie wstydze , a pozatym nie wiedziałam nawet jak go zagadnąc by nie wziął mnie za zbyt śmałą. Och !! Co za ironia. Z mojego zamyślania wyrwal mnie głos pani Faragondy .
- No dobrze moi drodzy macie moje pozwoleni na mały wypad do Linfei .
-Ależ pani dyrektor ja miałam na myśli was wszystkich nawet nauczycieli .Nie chcę zabierać wam WSYSTKIM przyjemności zabawy. - powiedziałam pani Faragonda spojrzala na mnie zaszokowana. Pewnie myślał że przez ten wypadek odwołam swoje zaproszenie. Myliła się. Nawet będę ją zachęcać na ten mały wypad. 

Rozdział 3


Rozdział 3 "Zmartwienie"
Pani faragonda nie trzymała mnie zbyt długo . Chciała tylko omówić szczegóły i spytała czy nie miała bym za złe gdyby i nauczyciele się przyłączyli więc odpowiedziała że nie ma problemu i pani Faragonda z uśmiechme powiedziałą że otworzy  dla nas portal do Linfei . Kiedy poszłam do swojego nowego pokoju z waliską to ze zdziwieniem stwierdziłam że dziewczyny tylko na mnie czekały by wszystko omówić.
-Floro a może powiesz nam czego chciała o Ciebie pani Faragonda ?? - spytała Stella gdy już pozajmowałyśmy swoje pokoje. Nasz był taki sam jak jak kiedy uczyłyśmy się  tylko na innym piętrze i w części nauczycielskiej. Był ropka w krpikę podobny więc zajełyśmy pokoje tak jak za czasów naszej edukacji.
- Pani Faragonda chciała się upenić  czy nie miała bym niczego przeciwko gdyby poszli z nami nauczyciele i powidział że otworzy nam nawet portal do Linfei . - powiedziwszy to wstałam i wyszłam na balkon który był jedynym dodatkiem jaki się zmienił i zadzwoniłam do Heli .
-Słucham Cię Floro .- odezwał się podczas trwania drugiego sygnału. głos mojego ukochanego.
-Helio powiedz chłopakom by szykowali się na małą wycieczkę do Linfei .Na mojej planecie jest taki małe święto i chiała bym was wszystkich zaprosić by poświętować z nami . - powiedziałam . W słuchawce usłyszałam głos HGeli mówiący chłopakom o mojej propozycji. Po chwili usłyszałam głośną zgodę chłopakom i po ty, jak ucichli Helia odpowiedział .
-Jasne niedługo będziemy . -Po tych słowach rozłączyłam się i wróciłam do dziewczyn któe pokazywały swoje ciuchy . Usiadłam cichutko na łóżku i zaczełam rozmyślać jak zareagują moi rodzice kiedy dowiedzą się ze na nasze święto narodowe zaprosiłam moje przyjaciółki , nauczycieli i naszych chłpaków. pewni będą się cieszyć ale nie jestem tego pewna. Muszę się sama przed soba przyznać że nie jestm pewna tego . A jeżeli nas wypędzą ?? Co prawda  Valtora już dawno pokonałyśmy , ale  zawsze istnieje ryzyko . Jestem pewna ze moja młodsza siostra Miele będzie bardzo zadowolona z mojej wizyty , a tymbardziej jak pozna Helie. Co prawda mówiłam jej ,że mam chłopaka , ale go nie widziałą na własne oczy  i teraz będzie miał okazję. Ale tak naprawdę to nie tego się booję  . A co będzie jak rodzicom nie spodoba się Helia i będą kazali mi , zostawić go ?? Zrobiła bym sobie krzywdę . Już to sobie wyobrażam . Przyprowadzam do zamku przyjaciółki , nauczycieli i naszych kochanych chłopaków , przedstawiam ich , a kiedy przedstawie Helie i powiem że to mój chłopak to pewnie na początku nic nie dadzą po sobie poznać a potem niby "Przypadkiem" wezwą mnie na rozmowę i oznajmią , że mam zakończyć mój związek z Helią . Wtedy ja się zdeneruje i zaczne na nich krzyczeć . Oznajmie im równierz że NIGDY tego nie zrobie bo Helia jest dla mnie NAJWAŻNIEJSZY , że go bardzo kocham i że prędzej odbiorę sobie życei niż to zrobię. Po moim ciele przeszły ciarki . Poczułam jak do moich oczu zbierają się łzy. Jak ja bym przeżyła rozstanie z Helią?? Jakaby coś mu się stało ?? Nie , nie przeżyła bym tego . Ja go za bardzo kocham .Poczułam czyjś dotyk na swojej ręce to mnie wybiło z moich najczarniejszych rozmyślań . Spojrzałam w górę , był to mój Helia. ROzejrzała się po pokoju i zauważyłam że jesteśmy sami . Kożystając z okazji wtuliłam się w mojego ukochganego i zaczełam płakać. Helia jakoś nie próbował mnie pocieszać tylko pozwolił mi się wypłakać. po czym spytał spokojnym głosem .
-Floro najukochańsza moja co się stało ??
- Przepraszam Cię po ... po prostu zamyśliłam się  i ...i .... och Helia jak ja Cię kocham !! - nie odpowiedziałam na pytanie najukochańszego bo nie chciałam by miał powód do zmartwień a poza tym wiedziaąłm że moje głupie rozmyślania by go tylko rozmyślania. Helia zmusił mnie bym na niego spojrzała bo spuściłam głowę czerwieniąc się .
-FLoro proszę Cię powiedz mi co sę stało obiecuje że nie będę się śmiał czy wściekał . - powiedział poważnym tonem i posłał mi najsłodszy uśmiech . Och !! To nie sparawiedliwe , aż Helia potrafi mnie omiotać wokół siebie tak że .... z resztą nieważne.
-Kochanie chodzi o to że ... Wyobrażałam sobie spotkanie ....
- Twoich rodziców i moje ?? - odgadł szybko a ja tylko pokiwałam głową twierdząco . Helia pogłaskał mnie po głowie patrząc mi cały czas w ocz po czym złożył na moich ustach słodki pocałunek więc mu odpowiedziałam tym samy m ,ale zbyt długo nie mogliśmy rozkoszzować się sobą bo weszli pozostali .
-Widze że ksiąze z bajki obudził królewnę - zakpiła Stella. Normalnie bym się na nią zdenerwował ale po prostu zarumieniłam się. - Pani Faragonda mówi byśmy się pospieszyli bo za chwilę otworzy portal . Pokiwałam głową i wstałam i wszyscy ruszyliśmy na plac głóny by przygotować się do przejścia przez portal doLinfei .


Rozdział 2


Rozdział 2 "Tajemniczy pokój "
Musiałyśmy biec za panią Griseldą . Nie wiedziałam że jest taka szybka . Coś mi się widzi że chciała się nas jak najszybciej pozbyć.Kiedy doszłyśmi z walizkami przed wejście do gabinetu pani Faragondy to z wielką ulgą zostawiłyśmy je przed wejśćiem do pokoju i zapukałam cichutko ale to wystarczyło bo pani dyrektor usłyszała i posiedziała "Proszę. wejść.  " Weszłyśmy i natychmiast zamknęły się za nami drzwi. Przez kilka sekund myślałam ,  że to pułapka lecz miły uśmiech pani Faragondy mnie rozluźnił.
-Witajcie panienki . Dziękuję że tak ochoczo zgodziłyśćie się pracować w szkole . Jestem wam bardzo wdzięczna za tą pomoc  ale odrobinę się zdziwiłam że  zrezygnowałyście  z tak pięknej imprezy . -Dziewczyny popatrzyły sie po sobie a ja się zarumieniłam i spuściłam głowę . - Tak panienki tak naprawdę to źle się wyraziłam i raczej powinnam powiedzieć "Dziwię się Floro że zrezygnowałaś z tak pięknej imprezy w Linfei ". Myślałam że później przyjedziesz .  - Dziwczyny spojrzały na mnie na co ja się jeszce bardziej zawstydziłam ale odpowiedziałam cicho .
- Ja po prostu ... wiedziałam że pani wolała bym była tutaj . A impreza odbędzie sie za rok . Nie ma nic przeciwko temu .
-Floro jest impreza na twojej planecie a ty nas nie zaprosiłaś ?? -Stella była lekko zła . Speszyłam się . Nie pomy slałam by zaprosić przyjaciółki .
-Przepraszam was . Nie pomyślałam o tym by was zaprosić .
-Nie pomyślałaś !! Wiedziałaś że kocham imprezy !!- Stella nie dawała za wygraną.
-Stello daj spokój Florze . WIdzisz że jest jej przykro. - W mojej obronie staneły Musa , Tecna i Bloom . Podniosłam głowę nadal zawstydzona.
-Myślałam że nie będziecie chciały się pojawić , bo w mojej krainie jest dużo roślin i wodospadów oraz wiele różnych roślin . Dość trudno jest się tam poruszać jak nie wie się jak . Ale jak macie taką ochotę to zapraszam o ile pani dyrektor nir będzie miała nic przeciwko. - poweidziała  i dodałam .- Chłopaków też możemy zabrać. Z resztą nauczyciele też niech pójdą odrobinę rozrywki każdemu się przyda. -Pawiem szczerze że Stella mnie odobinę wkurzyła tą swoją uwagą.
-FLoro to bardzo dobry pomysł ale o tym porozmawiamy później bo musimy porozmawiać o waszych zajęciach jako nauczyciele . No więc tak .Wasza praca ma polegać na tym że macie opowiedzieć swoje przygody młodym uczennicom . A teraz podejdźcie do biurka bo mam coś dla was . -Pani Faragonda położyła na biurku złotą szkatułkę . Kiedy ją otworzyła to naszym oczom ukazały się małe i całe w złociei kamieniach szlachetnych  skrzydełka Enchantix . Byłam taka zaszokowana że aż otorzyłam usta ale je na tychmiast zamknęłam .
-Czy to są skrzydełka Enchantix?? - spytała Layla robiąc wielkie oczy .
-To tylko klucze do przejść szkoły. -odpowiedziała pani dyrektor i na potwierdzenie tych słów podeszła do lustra i niewiadomo gdzie znikneło lustro . Byłam pod wielkim wrażeniem .
-A ja myślałam że znam Alfe ale jednak się myliłam - powiedziała Bloom. Pani Faragonda poszła przejściem wołając nas byśmy poszły za nią i natychmiast poszłyśmy. Korytarz to był długi tunel . Kiedy doszłyśmy dokońmca tunelu i weszłyśmy do wielkiego pokoju pełnego książek .
- Dziewczęta to jest pokuj przeszłośći , przyszłości i teraźniejszości . Jest to archowum Alfei . Tutaj możecie się dowiedzieć wszystkiego o wróżkach które uczęszczały do Alfei  . - pstrykneła palcami i z półki na jej ręce spadła wielka księga. - A to jest wasza księga moje drogie. Tutaj jest wszystko . Wasze  życie od narodzin aż po waszą śmierć w dalekiej przyszłości . Znajdziecie w tej księdze rónierz wsze przemiany . -Pani Faragonda podała nam księgę i powiedziała . - Weźcie ją i zapoznajcie się z jej terścią .  A dowiecie się wszystkiego co was interesuje. A teraz wróćmy do mojego gabinetu . - powiedziawszy to ruszyła przez tunel do gabinetu. Po chwili do pani Faragondy dołączyłyśmy i my. Pani Faragonda usiadła natychmiast w swoim fotelu i kazała nam usiąść gestem ręki . -A teraz weźcie ode mnie te klucze i jak będziecie chciały to je użyjecie, a teraz pójdźcie do swojego pokoju w pawilonie dla nauczycieli i rozpakujcie się . A  ty floro zostań na chwile to omuwimy sprawę tej imprezy.

Rozdział 1


Rozdział 1 "Spotkanie"
Tuż przed pierwszym dniem mojej pracy w szkole byłam cała zdenerwowana. Nie wiedziałam co zrobie kiedy okaże się że moje przyjaciółki nie przyjeły tej pracy . Byłam wielkim kłębkiem nerwów. Bałam się że już nigdy więcej nie zobaczę przyjaciółek . W nocy wogóle nie spałam tylko płakałam .Musiałam wstać wcześniej niż zwylke ,bo miałam jeszce przed pierwszymi zajęciami stawić się do pani Faragondy. Moje bezsensowne zamrtwienie prysło kiedy przed bramą do szkoły zobaczyłam wszystki przyjaciółki. Na ich widok rozpłakałam się , bo przy nich byli jeszce nasi chłopacy . Kiedy wyszłam za drzew to od razu Helia do mnie podszedł , gdyż nik inny mnie jeszcze nie zauważył . Pocałował mnie na przywitanie i ztarł mi łży z oczu które mi ponownie zaczeły płyną. Dopiero wtedy nasi przyjaciele nas zauważyli i z radością mnie uściskali . Zmartwili się kiedy zobaczyli łzy w mojich oczach . Od razu zaczeli mnie pytać co się stało.
- Flora co się stało ?? -Spytała Bloom .
-Nic Bloom , po prostu... to z radości. Bałam się że już was nie zobaczę. Tak się cieszę !! -Bloom z troską i radością przytuliła mnie na powitanie.
-Spokojnie . Przyjełam tę posadę by was jeszce zobaczyć bo wiedziałam że nie odmówicie pani Faragondzie. Zachichotała. To była prawda. Pani Faragonda zrobiła dla nas tyle że musiałyśmy się jej jakoś odwdzięczyć.
-Panienki zapraszam do mnie -usłyszałam głos pani Griseldy . Ucieszyłam się odrobinę na jej widok.
-Witam was ponownie w Alfei . Pani dyrektor już na was czeka. -powiedziała i uśmiechnęła się na chwilę do nas i ponownie zrobiła surową minę. Dobrze wiedziałyśmy że to tylko pozory. Podczas naszej nauki w Alfei nie raz pokazała że jest naprawdę miła .Nie wiem czy była dla wszystkich ale to zawsze coś. -Zapraszam was i naszych szanownych panów z Czerwonej Fontanny  by poszli z wami do pani dyrektor. Która już na was czeka. Za kilka godzin przybędą uczennice więc trzeba wszystko przygotować .
-Dobrze pani Griseldo . -owiedzieliśmy i ruszyliśmy . Ja oczywiście wzięłam Helie za rękę i poszliśmy na samym końcu zamukając nasz pochud. Widziałam też że pozostali też szli trzymając się za ręce.
-Helia mam do Ciebie pytanie .-zagadneła mojego ukochanego . Spojrzała nam mnie zaciekawiony tego co powiem. -Wiesz zastanawiałam się podczas wakacji czy ... -przerwałam nie wiedząc jak Helia zareaguje na to co chcę mu powiedzieć.
- Tak Floro ?? Nad czym się zastanawiałaś ?? - Spytała . zauważyłam że się lekko spiął .Westchnełam zerzygnowana.
- Zastanawiałam się czy nie chciał byś któregoś dnia wolego pojechać ze mną do domu i odwiedzić moich rodziców i młodszą siostrę Miele. Wiem że to głupie ale jak nie chcesz to po prostu powiedz że nie chcesz ,a ja .. ja to zrozumiem . - cały czas jak mówiłam to wpatrywałam się w ziemię. Helia zmusił mnie bym spojrzała mu w oczy i z uśmiechem odpowiedział .
- Floro z wielką chęcią zrobię to czego chcesz . Dla CIebie nawet oddam życie . Kocham Cię i chce byś była ze mną szczęśliwa. - Zauwarzyłam kontem oka że inni wpatrują się w nas więc po prostu się uśmiechnęłam i przytuliłam Helie tymczasem po moich policzkach zaczeły płynąc łzy . Odpowiedz Heli była dla mnie zaskoczeniem , nie ukrywam tego ale cieszyłam się że nie miał nic przeciw temu . Pocałował mnie Helia gdy biłam sie z myślami . W objęciach Heli czułam sie taka szczęśliwa i bezpieczna.
-Hej gołąbki może przestaniecie gruchać i pójdziemy do pani dyrektor ?? - Stella jak zawsze potrafiła zepsuć tak piękną chwilę ale tym razem miała rację. Westchnęłam i ruszyliśmy z Helią i pozostałymi do pani Faragondy. Po pięciu minutach telefony naszych ukochanych chłopaków zaczeły dzwonić. chłopaki westchneli i powiedzieli .
-Wybaczcie ale Salladin nas wzywa do szkoły. Ale nie martwcie się pojawimy się jak dowiemy się czego my mamy uczyć. -Zaskoczyli nas .Oni też będą pracować jako nauczyciele. Podeszli do nas i pocałowali i ruszyli do Czerwonej Fontanny .Pani Griselda nie dała nam patrzeć jak nasi ukochani odlatują więc pomachałyśmi im na porzegnanie i ruszyłyśmy do pani dyrektor . 

Prolog


Prolog:
Kiedy moi rodzice wysłali mnie do szkoły magi "Alfea " i poznałam Bloom , Stelle , Muse , Tecne  .To nie mogłam  przestać myśleć o powrocie do szkoły . Przygody z  moimi przyjaciółkami są zawsze fascynujące ,  i zawsze nie mogłam się ich doczekać . A kiedy ukończyłam naukę w Alfei to myślałam że ich już nigdy nie spotkam się z przyjaciółkami . Byłam bardzo zaskoczona kiedy otrzymałam list od pani Faragondy (dyrektorki szkoły magi . ) z propozycją pracy . Od razu się zgodziłam . Zaczełam się zastanawiać czy moje przyjaciółki otrzymały równierz taką propozycję . W końcy napisała pani dyrektor że mamy opowiedzieć młodym, przyszłym czarodziejkom nasze przygody. Jeśli miałam bym sama prowadzić te wykłady to chyba bym nie mogła prowadzić tych zajęc. Zbytnio tęsknię z moimi najlepszymi przyjaciółkami . 

Postacie


Opowiadnaie o Winx . Perspektywa Winx.
Postacie:
CI DOBZI
1. Flora    
2. Bloom  (czyt Blum)
3. Stella
4. Musa (czyt. Muza)
5. Tecna(czyt Techna)
6. Layla (czyt Lajla)
7. Roxi

Chłopaki czarodziejek WInx:
1. Helia (Chłpak Flory)
2. Sky (Chłopak Bloom)
3. Nabu (Chłopak Layli)
4. Brandon (Chłopak Stelli)
5. Riven (Chłopak Musy)
6. Timmy (Chłopak Tecny)
Wróżki Winx:

Chatta(Wróżka gadulstwa i sekretów.)

Lockette (Wóżka portali )

Amore (Wróżka miłości )    

Tune (Wróżka Dobrych manier)

Digit (Wróżka zaawansowanej technologi )

Piff (Wróżka dobrego snu . )

Glim (Wróżka robaczków świętojańskich)
Nauczyciele Alfei :
1. Pani Faragonda (dyrektorka Szkoły Czarodziejek Alfea, w przeszłości jedna z członkiń Drużyny Światła walczącej z trzema prastarymi wiedźmami. Miła starsza kobieta, czuła na problemy swoich podopiecznych.)
2. Wizgiz (nauczyciel metamorfosynbiozy (transformacji).)
3. Avalon (nauczyciel magiofilozofi czyli połączenie magii i filozofi)
4. Griselda (nauczycielka samoobrony , inspektorka szkoły Alfea)
5. Palladium (nauczyciel  elikksirologi (alchemi).)
6. Du Four (nauczycielka dobrych manier. uczy jak być zawsze idealną czarodziejką. Jest wyrafinowana , czasem protensjonalna. )
7. Barnatea (bibliotekarka w szkole Alfea, zawsze bardzo ostra.)
8. Ofelia (lekarz i pielęgniarka szkoły.)
CI ŹLI
1. Trix
2. Lord Darkar
3. Łowcy Czarodziejek
4. Valtor
5. Trzy Prastare Wiedźmy