Rozdział 4 "Omdlelie"
Kiedy
weszliśmy na plac główny to zauważyłam , że tam wszyscy nauczyciele z Alfei
i Czerwonej Fontanny . Przeraziłam się trochę. Mój lęk na reakcję rodziców zwiększył
się, tyle nas tutaj . Starałam się nikomu nie patrzeć w oczy , Jak na dłoni
mieli żywy dowód , że się boję . Dobrze , że jest
za mną Helia , bo czuję że za raz
zemdleję. Podeszła do mnie pani Faragonda i zaczeła coś mówić , ale zaczeło mi szumieć w głowie , a później
poczułam że zapadam w ciemność. Ostatnie co czułam to silne ręce obejmujące
mnie w tali . Nadmiar emocji sprawił , że straciłam przytomność z tond
ciemność.Silne ręce obejmujące mnie w tali oznacza , że przed upadkiem
ochroniła mnie mój ukochany Helia. Nic więcej nie pamiętam .Jest tylko ciemność.
Po tym powoli odzywały się ciche głosy , a później ockneła się . Ze zdziwieniem
stwierdziłam że leżę w swoim nowym łóżku . Co prawda jeszce gwizdało mi w
uszach , ale poczułam się odrobinę
lepiej .Kiedy chciałam wstać to powstrzymało mnie aż dwanaście par rąk .
Spojrzałam na swoich towarzyszy ,
ale musiałm kilka razy zamrugać , by
pozbyć się mgły z oczu . Kiedy
spojrzałam ponownie na znjaome twarze to
zauwarzyłam wielką troskę w ich oczach . Widziałam ,że się o mnie troszczą i zamartwiają , ale tak
chciali zobaczyć to przeklęte święto Kwiatów ,
że nie mogę zatrzymać przyjaciół.
-Przepraszam was , że zepsułam wam ten
wypad na tą imprezę . Jest mi tak pryzkro , że aż żałuję że nie pomyślałąm
wcześniej by was wszystkich zaprosić. - Powiedziałąm ale wszyscy zabrani
zaczeli mnie przekonywać , że to nie moja wina, że nie powinnam się zamartwiać
iż zamdlałam . Cieszyli się że nic mi nie jest . Ale wiedziałm chyba jak by ich
pocieszyć. No jasne !! Niech jadą tam beze mnie .
- WIecie co ?? Nie chcę byście
marnowali tą imperzę więc jedźcie beze mnie . Co prawda czuję się lepiej ale
wolę jeszcze trochę odpocząc. Myślę że
będziecie się świetnie bawić . - kiedy skończyłam mówić to wszyscy zaczeli
mówić jeden przez drugiego . Jęknełam i poczułam , że ktoś siada obok mnie i nic nie mówi .
Domyśliłam się że to był Helia. Spojrzałam na ukochanemu w oczy i ujrzałam w
nich strach i wielką ulgę . Wiedziałam że się o mnie martwił kiedy zemdlałam . Uśmiechnełam się doń
delikatnie . Odwzajemniłuśmiech i mnie przytulił dodając mi otuchy i sił.
Pozostali niczego nie zauwarzyli i dalej się przekrzykiwali ale tym razem rozmawiali o mojej propozycji . Do pokoju
weszła pani Faragonda z panią pielęgniarką. Zdumiały się obje kiedy zobaczyły
że już mi lepiej . Pani Ofeliapodeszł do mnie i zaczełą badać i zadawać
pytania. . Po krótkim wywiadzie stwierdziła że wszystko ze mną jest dobrze
tylko muszę po prostu odpocząć. Korzystrając iz jest z nami pani Faragonda
powiedziałam.
- Nie chę , abyście przeze mnie tracili
imrezę. Sami słyszeliście. muszę tylko odpocząc. Ze mną jest wszystko w
porządku , ale muszę tylko odpocząc . To wszystko . A jak się pospieszycie to
jeszce zdążycie przed imprezą. - powiedziałam.
-Foloro nie wypada nam CIebie zostawić
po tym jak pere minut temy zemdlałaś. - powiedziały moje przyjaciółki
razem , a reszta pokiwała tylko głową
zgadzająć się z dziewczynami .
- Nie będzie sama . Zostanę z Florą i
dopilnuje by odpoczeła i by następnego dnia wstała żeźśka i wypoczęta. -
powiedział mój ukochany Helia. Mimo tego że chciał ze mną zostać co mnie trochę
wzniosło na duchu to byłam na siebie zła że zaprzepaści taką imprezę. Nic nie
powiedziałam bo byłam na siebie zła , a zarazem zadowolona ze wspólnego
wieczoru z Helią . Sam na sam .DZiewczyny na kilka chwil zamyśliły się po czym
pokiwały głowam i na znak zgody a następnie poszły się przytulić do swoich
chłopaków . Za każdym
razem jak widże Muse i Riven'a razem to coś mnie chwyta za serce. Tak razem ze
sobą słodko wyglądają. Spojrzałam po tem na Tecna'e i Timmy'iego . Kto by się
spodziewał , że po tym wszystkim Moja przyjaciółka wybaczy Timmy ' iemu za
oddanie Trix jednej częśći kodeksu którego mieli bronić. Kiedy spojrzałam na uśmiechniętą
Stelle wtulającą się w Brandona ... Kto by pomyślał że księżniczka zakocha się
w NIE księciu . Mimo wszystko bardzo cieszę sie że są razem . A Bloom i Sky .
Och zawsze (no dobra od kąd ich poznałam ) wiedziałam że będą razem . A ja i Helia ?? Kiedy ujrzałam go po raz pierwszy to myślałam że to
ten . I nie myliłam się . Cieszę się , że Layla pomogła mi z Helią. Ja się tak
strasznie wstydze , a pozatym nie wiedziałam nawet jak go zagadnąc by nie wziął
mnie za zbyt śmałą. Och !! Co za ironia. Z mojego zamyślania wyrwal mnie głos
pani Faragondy .
- No dobrze moi drodzy macie moje
pozwoleni na mały wypad do Linfei .
-Ależ pani dyrektor ja miałam na myśli
was wszystkich nawet nauczycieli .Nie chcę zabierać wam WSYSTKIM przyjemności
zabawy. - powiedziałam pani Faragonda spojrzala na mnie zaszokowana. Pewnie
myślał że przez ten wypadek odwołam swoje zaproszenie. Myliła się. Nawet będę
ją zachęcać na ten mały wypad.
Super uwielbiam twoje opowiadania i czekam na ciąg dalszy. p.s. UWIELBIAM FLORĘ
OdpowiedzUsuńDziękuję . Ale przeczytaj wszystkie rozdziały. Mam nadzieję że spodoba CI się dalszy ciąg. I ja też Kocham Florę. Jest taka jak ja.
OdpowiedzUsuńPs.Przepraszam za błędy ale mam jakiś dziwny program do pisania i ni pokazuje mi gdzie one występują.
supcio jak narazie wszystkie przeczytałam i to kilku krotnie. Za każdym razem są ciekawe. A błędami to się aż tak nie martw, każdy je robi. Ja z resztą też.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pisaniu. :)
Dzięki. Cieszę się że Ci się podoba. Miło mi z tego . A co do błędów to się zgadzam.
OdpowiedzUsuń